Sezon: 2016

2016

MSI Telekom vs Thornmann

MSI Telekom – Thornmann 66:40 (9:5, 14:8, 21:15, 22:12)

Mistrz odniósł dość łatwe zwycięstwo i pozostaje jedyną, niepokonaną drużyną w lidze. MSI od początku narzuciło swój styl gry i zbudowało przewagę, która do przerwy wynosiła już 10 punktów (23:13). W ekipie Thornmanna dominowały indywidualne popisy Daniela Kleina i Macieja Balewskiego. Obaj rzucili w sumie 29 z 40 punktów całej drużyny. MSI stanowiło natomiast monolit, o czym świadczy chociażby statystyka asyst 14:1 na korzyść MSI. Świetną partę zagrał tym razem Krzysztof Kułakowski. Zastępca Burmistrza zdobył 15 punktów i obok Dariusza Iglińskiego (także 15 oczek) był najskuteczniejszym zawodnikiem, trzykrotnie trafiając za trzy punkty. Przewagę na tablicach w ekipie MSI zapewnili z kolei Paweł Kułakowski i Krzysztof Mazur. Cenne 12 punktów dorzucił również Tomasz Kowalski, w tym 6 z linii rzutów wolnych. MSI kontrolowało ten mecz, wygrywając wyraźnie każdą kwartę i wygrana różnicą 26 punktów była jak najbardziej zasłużona.

vs

MSI Telekom vs Celcom Luks Olimp Basket Jeżewo

MSI Telekom – Celcom Olimp Basket Jeżewo 61:49 (15:9, 13:20, 17:8, 16:12)

Niedzielę zakończyliśmy hitem 3. kolejek z udziałem dwóch niepokonanych w tej edycji drużyn. Jego stawką był fotel lidera. Mecz lepiej zaczął mistrz, który trzykrotnie prowadził różnicą sześciu punktów (10:4, 12:6, 15:9). Pierwszą kwartę fantastycznym rzutem z własnej połowy zakończył Krzysztof Mazur, za co zebrał gratulacje i brawa od swoich kolegów i kibiców. MSI kontrolowało wynik przez 5 minut kolejnej odsłony (19:10, 20:12, 22:17, 25:21). Jednak przed przerwą dwie „trójki” Kacpra Boruckiego oraz dwa celne rzuty wolne Dawida Erwarda sprawiły, że Celcom po 16 minutach wygrywał 29:28. Zmiana stron wyraźnie źle wpłynęła na jeżewian, którzy zaczęli mieć problemy ze skutecznością. Przede wszystkim w rzuty za „2” wkładali za dużo siły. Tymczasem obrońcy tytułu składnie kończyli kolejne akcje. I w 19. min. było 38:30 dla nich. Celcom potrafił raz zbliżyć się na trzy „oczka”, ale jego zapędy powstrzymały celne rzuty Dariusza Iglińskiego i Mariusza Olkowskiego. Po trzech kwartach MSI wygrywało 45:37. W ostatniej odsłonie Krzysztof Kułakowski i jego koledzy zwiększyli przewagę do 13 „oczek” (57:44), by ostatecznie zwyciężyć 61:49. Największy wkład w sukces mieli Dariusz Igliński (22 pkt, 5 zbiórek), Krzysztof Mazur (16 pkt, 17 zbiórek) i Piotr Manikowski (9 pkt, 10 zbiórek). W zespole z Jeżewa wyróżnili się Michał Połomski (15 pkt, 4 zbiórki) i Kacper Borucki (12 pkt, 4 zbiórki). MSI Telekom został samodzielnym liderem ŚALK. Celcom spadł na 4. miejsce, bo wyprzedzili go także Syla i Kemira.

vs

Corleone Team vs Thornmann

Corleone Team – Thornmann 55:37 (20:9, 10:7, 16:8, 9:13)

Wydawało się, że w starciu beniaminków mających w składach zawodników związanych obecnie lub niegdyś z KK Świecie, walka o zwycięstwo będzie do ostatnich minut. Tymczasem Corleone Team od początku dyktował warunki gry. Pierwsza kwarta to popis Pawła Okomskiego, który rzucił w niej 12 punktów. Głównie dzięki temu Corleone Team po 8 minutach wygrywał 20:9. W 2. kwarcie jego przewaga wrosła nawet do 15 „oczek” (28:13, 30:15). Warto nadmienić, że obu ekipom w tej części zdarzył się blisko czterominutowy przestój w oddawaniu celnych rzutów. Po przerwie team Piotra Okomskiego trafiał dalej częściej od przeciwników. W 19. min. prowadził 40:18, a 120 sekund później już 43:22. Na dodatek Thornmann stracił za 5 fauli Jakuba Sikorskiego. Na początku ostatniej kwarty przewaga Corleone Team w pewnym momencie wyniosła nawet 26 punktów (51:26), ale później Mateusz Balewski z kolegami zdołali nieco zmniejszyć rozmiary porażki. Najskuteczniejszymi graczami tego meczu byli: Paweł Okomski (19 pkt), Marcin Rzosiński (12 pkt, 13 zbiórek), a w zespole pokonanych Daniel Klein (13 pkt, 8 zbiorek).

vs

Milver vs Kemira Świecie

Milver – Kemira Świecie 42:43 (7:8, 4:12, 20:8, 11:15)

Oba zespoły zaczęły spotkanie nerwowo mając duże problemy ze skutecznością. Jeszcze w 6. min. na tablicy wyników było tylko 2:1 dla Milvera. Z czasem piłka częściej zaczęła wpadać do kosza, a sygnał „trójką” dał Maciej Galiński. Do przerwy lepszy był beniaminek, który od 12. min. zbudował sobie przewagę 9 punktów (20:11). Na początku 3. kwarty Kemira utrzymywała dystans 7-9 pkt (22:13, 26:18). Milver przebudził się w 20. min. zdobywając z rzędu 13 punktów. I teraz on wygrywał 31:26, a w 26. min. 35:28. Koszykarze Kemiry nie poddawali się. Szybko zbliżyli się na 1 „oczko”, jednak w objęciu prowadzenia przeszkodziło im pięć zmarnowanych rzutów wolnych. Wykorzystał to Milver, który na 120 sekund przed końcem prowadził 39:34. Ostatnie dwie minuty rozgrzały kibiców. Sytuacja na tablicy zmieniała się jak w kalejdoskopie. Dwie „trójki” Natanela Łucarza sprawiły, że było 40:39 dla Kemiry. W końcówce główne role odegrali zawodnicy z nr 14 na koszulkach. Najpierw trzy punkty dla Milvera zdobył Robert Baumgart. Na 34 sekundy przed końcową syreną do remisu 42:42 doprowadził Marcin Remus. Potem spudłował Bartosz Pająkowski, a Remus wykorzystał jeden rzut osobisty. Milver miał trzy sekundy na decydujący cios, lecz Maciej Poćwiardowski oddał niecelny rzut. I z drugiej wygranej w naszej lidze cieszyli się zawodnicy beniaminka. Milver pozostaje wciąż bez zwycięstwa w tej edycji. Dodajmy, że najskuteczniejszymi graczami meczu byli Robert Baumgart (11 pkt, 13 zbiórek) oraz Natanel Łucarz (15 pkt, 6 zbiórek).

vs

Syla vs Ryzykanci

Syla – Ryzykanci 67:32 (21:9, 8:9, 19:7, 19:7)

Faworytem tego meczu była Syla, która od początku starała się udowodnić to na boisku. Już w 1. kwarcie wypracowała sobie 12 „oczek” przewagi. Na początku 2. odsłony, po trafieniu Daniela Grodzkiego, było już 26:12 dla niej. Jednak później aktualny wicemistrz ŚALK spuścił nieco z tonu. Ryzykanci wykorzystali to na początku 3. kwarty, gdy zbliżyli się na cztery punkty (25:29). Riposta koszykarzy Syli była mocna. W kilka minut odskoczyli na 48:25. Ostatnie 8 minut było dla nich okazją do poprawienia statystyk. Najskuteczniejszymi graczami meczu okazali się Sławomir Trojanowski (16 pkt, 16 zbiórek) i Krzysztof Górecki (11 pkt, 7 zbiórek). Dla Ryzykantów najwięcej rzucił Krzysztof Kaźmierkiewicz – 13 pkt.

vs

Kemira Świecie vs Ryzykanci

Kemira Świecie – Ryzykanci 62:20 (6:7, 16:4, 18:8, 22:1)

Drugiej dotkliwej porażki doznali Ryzykanci, ale co ciekawe tym razem początek meczu wcale tego nie zwiastował. Mało tego, najsłabsza jak dotąd ekipa w lidze, całkiem nieźle rozpoczęła te zawody, stanęła twardo w obronie strefowej i w pierwszej kwarcie ekipa Kemiry miała z tym spory problem, przegrywając 6:7. W drugiej kwarcie Kemira zdołała jednak opanować grę i wygrała wyraźnie 16:4, dzięki czemu do przerwy prowadziła 22:11. Duży w tym udział prostych błędów Ryzykantów, w tym przewinienia technicznego, które złapał Sebastian Glaziński za źle przeprowadzoną zmianę. „Technika” ujrzał również Krzysztof Karpus, za kopnięcie kosza po nieudanej akcji, tak oto obaj zawodnicy Ryzykantów stali się pierwszymi w tym sezonie w lidze z przewinieniami technicznymi na koncie i muszą teraz bardzo uważać, aby nie złapać drugiego, co powodowałoby pauzę w kolejnym meczu. Druga połowa to już ewidentna dominacja Kemiry, która wygrała tę część 40:9, a czwartą kwartę 22:1! Spory w tym udział Natanela Łucarza, który w trzeciej kwarcie robił co chciał w polu podkoszowym Ryzykantów i seriami zdobywał punkty rzutami o tablicę.

vs