Sezon: 2016

2016

MSI Telekom vs Syla

MSI Telekom – Syla 73:70 (14:18, 15:14, 8:12, 23:16, 13:10) – po dogrywce!

Mistrz przystąpił do tego spotkania osłabiony brakiem dwójki wysokich, kontuzjowanego Krzysztofa Mazura oraz Pawła Kułakowskiego. Syla przez większą część spotkania prowadziła grę i nikt chyba na hali nie spodziewał się, że możemy mieć tak emocjonującą końcówkę. Syla wypracowała sobie przewagę ok 8-12 pkt i przez większą część spotkania głównie za sprawą skutecznego jak zawsze Sławomira Trojanowskiego kontrolowała przebieg gry. W wyścigu punktowym w tym spotkaniu Trojanowski ścigał się z Iglińskim, ale to co zrobił w końcówce ten drugi na trwale przejdzie do historii ŚALK. Wszystko zaczęło się od impulsu, jaki Igliński dał kolegom celnym rzutem za 3 punkty, równo z końcową syreną trzeciej kwarty. Dzięki temu przewaga Syli stopniała do siedmiu punktów do stanu 37:44. Mimo to Syla, nadal kontrolowała grę i zdołała ponownie odskoczyć na 12 punktów do wyniku 56:44 na 3 minuty przed końcem meczu! Wtedy dopiero rozpoczął się prawdziwy Iglinski show, choć ten zawodnik miał już do tej pory na koncie ponad 20 punktów. Od stanu 44:56 stało się coś nieprawdopodobnego. O dwóch szybkich trójkach Iglińskiego, MSI przegrywało już tylko 50:56, a potem 52:56, gdy ten sam zawodnik trafił za 2 punkty. Igliński rzucił 8 punktów przez niecałe dwie minuty, dzięki czemu jego drużyna wróciła do gry. Wszędzie go było pełno. Oprócz zdobyczy punktowych zaliczył również 6 przechwytów, 9 zbiórek i 2 bloki! Po jego kolejnej trójce na tablicy widniał wynik 55:58. Po punktach Syli zrobiło się 55:60, a chwilę potem 57:60. Ostatnia akcje, a jakże również należała do Iglińskiego, który na 20 sekund przed końcem meczu doprowadził do remisu 60:60! Obie drużyny mogły jeszcze rozstrzygnąć mecz w regulaminowym czasie, ale ich ostatnie akcje były nieskuteczne i o wszystkim zadecydowała dogrywka. Warto dodać, że jej końcówkę MSI grało w czteroosobowym składzie, bo za faule boisko opuścili Manikowski, Olkowski i Kowalski. Mimo to mistrz ostatecznie pokonał Sylę 73:70 i zakończył sezon zasadniczy z kompletem zwycięstw. Syla natomiast nie wykorzystała świetnej szansy na zajęcie pierwszego miejsca, przez co w półfinale czeka ją trudny pojedynek z Corleone Team.

vs

Thornmann vs Celcom Luks Olimp Basket Jeżewo

Thornmann – Celcom LUKS Olimp Basket Jeżewo 40:46 (12:10, 5:9, 8:10, 15:17).

Dla Celcomu mecz nie miał żadnego znaczenia, bo zespół z Jeżewa i tak miał zapewnione czwarte miejsce przed fazą play-off i żadnych szans na wyższą lokatę. Thornmann z kolei grał o uniknięcie ostatniego miejsca w ŚALK. Przez cały mecz wynik oscylował wokół remisu. Jeżewianie mimo braku stawki podeszli do spotkania bardzo fair i ostatecznie zwyciężyli. Największa w tym zasługa Dominika Trochowskiego i Mariusza Czajki. Każdy z nich rzucił po 10 punktów, ale Czajka zanotował przy tym aż 23 zbiórki i tylko trzech zabrakło mu do pobicia rekordu Tomka Pawlickiego. W drużynie Thornmanna najskuteczniejszy był tym razem Przemysław Kądziela – 14 pkt (4 trójki), ale i on nie uchronił swojego zespołu od ostatniego miejsca w lidze.

vs

Ryzykanci vs Milver

Ryzykanci – Milver 35:60 (10:11, 8:17, 9:19, 8:13)

O wyniku dały o sobie znać stare grzechy Ryzykantów, którzy ponownie bardzo słabo zaprezentowali się w drugiej połowie meczu. Milver na pocieszenie słabego sezonu odniósł drugą wygraną, która wystarczyła do zajęcia szóstego miejsca. Tym razem Milver do zwycięstwa poprowadził Karol Drzewiecki, który zdobył 18 punktów, w tym pięciokrotnie trafił za 3 punkty, dzięki czemu zapewnił sobie najwięcej celnych trójek spośród wszystkich zawodników w rundzie zasadniczej. Dzielnie wtórował mu Robert Baumgart, zdobywca 13 punktów. Warto dodać, że w ekipie Milvera zabrakło kontuzjowanego Bartniczaka. Wśród Ryzykantów najskuteczniejszy ponownie okazał się duet Kaźmierkiewicz – Jakub Keller, który zdobył łącznie 20 punktów (3 celne trójki Jakuba Kellera). Mimo porażki Ryzykanci dla niektórych dość niespodziewanie uniknęli ostatniego miejsca w lidze, gdyż Thornnman przegrał z Celcomem.

vs